Forum www.kultykrwi.fora.pl Strona Główna
FAQ Profil Szukaj Użytkownicy
Grupy

Prywatne Wiadomości

Rejestracja Zaloguj
Galerie

Obraz wilkołaka
Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat >

Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
www.kultykrwi.fora.pl > Wilkołaki

Autor Wiadomość
Yake
Moderator



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Obraz wilkołaka    

D. OBRAZ WILKOŁAKA W DEMONOLOGII LUDOWEJ I MITOLOGII SŁOWIAŃSKIEJ

L. J. Pełka (w książce „Polska demonologia ludowa”) rozdział poświęcony wilkołakom zaczyna od tego, że wilkołak to „...człowiek wskutek czarów zamieniony w wilka, a nie pozbawiony pewnych cech natury ludzkiej i ludzkiej świadomości, lub też człowiek, który ma zdolność przemieniania się w wilka.”[33]

Cytuje też zapis z badań O. Kolberga, których fragment w bardzo dobry sposób ukazuje, czym jest wilkołak w świadomości ludowej: „Jest to człowiek żyjący, ale pod (przekleństwem), które go zmusza niekiedy przeobrażać się w wilka i w tej postaci złe wyrządzać; jest to mocniejsze od jego woli ludzkiej, jest to kara, przekleństwo za jakąś zbrodnię, stan pokutny najcięższy, bo jeszcze bardziej pogarsza dolę człowieka. (...) Wilkołak jest jedną ze złych istot, najszkodliwszych. Niszczy bydło, rzuca się na ludzi, jest to niejako wyższy stopień wściekłego wilka, dlatego rzuca postrach wielki na swoją okolicę; sprawa z nim trudniejsza jak z wilkiem zwyczajnym.” [34]

Oto, jacy ludzie zamieniają się w wilki:

„1.człowiek mający szczególne predyspozycje do przybierania postaci wilka w dogodnej dla siebie sytuacji. Możliwe to było dzięki posiadanej przez niego wiedzy magicznej oraz z faktu, iż w jego naturze ludzkiej zakodowane były także pewne cechy natury wilczej;

2.człowiek zamieniony w wilka przez innych ludzi, którzy mieli określone ku temu moce czarodziejskie (czarownice, czarowników) i którzy najczęściej w ten sposób mścili się za doznane zniewagi. Ukarany w ten sposób człowiek przez pewien czas, a niekiedy już do końca swego życia, musiał egzystować w postaci wilczej;

3.mogła to być dusza człowieka skazanego na wieczne potępienie za czyny zbrodnicze popełnione w życiu ziemskim. Dusza taka pod wilczą postacią nadal działa na niekorzyść ludzi, szkodzi im i tym samym przyczynia się sprowadzenia ich na złą drogę.”[35]

Najważniejszy dla nas jest pierwszy typ. Drugi i trzeci ma piętno chrześcijańskich wierzeń w czary i czarownice oraz w pośmiertną karę za grzechy popełniane w życiu. Wydaje się, że chwili obecnej nie mają one większego znaczenia.

L. Pełka kończy stwierdzeniem, że „opowieści informatorów dotyczą w zasadzie kwestii dawnych wierzeń w wilkołaki i są pewnym ich echem utrwalonym w pamięci ludowej. I czasami tylko odzywają się jeszcze w folklorze i obyczajach w niektórych regionach naszego kraju. Tak więc wilkołak stał się obecnie mityczną postacią z minionych epok, zapomnianą przez ludzi istotą półdemoniczną.”[36].

Dwie rzeczy wydają się tu godne podkreślenia: końcowe grzebanie w mrokach przeszłości wilkołaka wydaje się dzieleniem skóry (na żywym) niedźwiedziu. Wilkołaki, i po trosze wiara w nie, wydaje się być nie do końca jedynie archaizmem (o czym świadczy chociażby ta praca). Sprawą jednak ważniejszą jest kwestia - jacy ludzie zostają wilkołakami - typ pierwszy: czarownicy, którzy z dwóch powodów: dzięki swej mocy i poprzez swą „wilczą” naturę przemieniają się w wilki. Jest to bardzo ważny ślad dla gracza RPG - bo któż z nas czasem nie „patrzy wilkiem”, i nie pragnie też mocy, dzięki której będzie potrafił się w niego zmienić?.

B. Baranowski, w rozdziale książki „W kręgu upiorów i wilkołaków”, poświęconej wilkołakom właśnie, zaczyna od stwierdzenia, że „...istotami demonicznymi poszczycić się mogącymi w tej części Europy wyjątkowo starym rodowodem były wilkołaki.”[37]. Już Herodot (V w. p.n.e.) wspomina o Neurach, zamieszkujących dorzecze Dniepru. Neurowie co roku na pewien czas przemieniają się w wilki. Wzmianki o takich ludziach, (czasowo zamieniających się w wilki) znaleźć można także w literaturze rzymskiej[38], jak i w mitach i legendach w Niemczech, Anglii, Francji, a nawet w Skandynawii.

W wilki sami mogli się zamieniać tylko bardzo nieliczni ludzie. Zwykle czarownicy lub czarownice, niekiedy jednak również owczarze, i in. „...z pewnością częściowo byli to umysłowo chorzy, którzy wygadywali różne głupstwa, a niekiedy nawet na całe tygodnie znikali w lasach, czy też wreszcie osobnicy o wyjątkowo dzikim wyglądzie, wyróżniający się pewnymi drapieżnymi cechami charakteru”.[39]

I tu dochodzimy do bardzo interesującego spostrzeżenia: łączą nam się tu dwa, zupełnie różne poziomy, rozumienia kim są ludzie zamieniający się w wilki: otóż z jednej strony mamy czarowników - ludzi obdarzonych magiczną mocą, a z drugiej - umysłowo chorych. W związku z tym, jeśli nawet przez moment mamy wrażenie, że jesteśmy blisko odkrycia jakichś legendarnych korzeni „wilczej sprawy” w umysłowości ludowej - spotkamy się z zabobonem, i poszukiwać musimy dalej (wciąż niewiele wiedząc).

Zdarzało się, że człowiek bezwiednie zamieniał się w wilka. Przeważnie spowodowane to byłą winą rodziców chrzestnych, którzy w odpowiednim momencie nie dopilnowali należycie ceremonii chrztu. Oto więc człowiek, który pozornie był chrześcijaninem, w rzeczywistości miał pogańską duszę i to było przyczyną, że od czasu do czasu zamieniał się w wilkołaka.

To jest bardzo ważny motyw - dwóch dusz, z których jedna jest pogańska. Powieść „Wilk stepowy” H. Hessego to dziennik intelektualisty, który żyje w dwóch rzeczywistościach: „człowieka bez właściwości”, widzącego wzrost potęgi niemieckiej u progu wojny (i zidiocenie ludzi cieszących się tym) oraz wilkiem stepowym, którego świat i sposób przeżywania jest tym rzeczywistym, jedynie istniejącym. Mieszają się w nim: chęć zatracenia w ekstazie dzikiego polowania oraz świadomość obrony klasycznych wartości. Można więc powiedzieć, że jedna jego dusza jest „ochrzczona”, a druga „pogańska”. To istotny trop w naszych poszukiwaniach. Idźmy więc dalej.

Sięgnijmy teraz do słowiańskiej mitologii i tego, w jaki sposób mówi o wilkach i wilkołakach. A.Gieysztor, w „Mitologii Słowian” pisze: „na czele sił ujawniających się w puszczy stoi personifikacja demoniczna ducha leśnego, władcy zwierząt - to rosyjski leszy (...) polski: borowy, boruta, laskowiec i leśny pasterz, serbsko - chorwacki „vucji pastir” (leśny pasterz) (...) Jest to duch władczy, wobec ludzi nieprzychylny, zwodzi ich na manowce. (...) Przybiera postać: wilka, puchacza, także wichru.”[40] Więc wilk jest uosobieniem całego lasu - jego duchem, personifikacją całości świata natury, jego zasadą. Trzeba więc do niego dotrzeć, przekształcić w sobie jego moc. Stąd też „w stosunku do mieszkańców lasu tkwiła zarówno bojaźń, jak chęć imitacji cech potrzebnych człowiekowi w walce o byt. Stąd powszechne amulety mające odstraszyć złe moce, jak też dodające siły, odwagi przebiegłości tura, żubra, niedźwiedzia czy wilka.”[41]Jest więc wilk prastarym mieszkańcem lasu, dzięki któremu posiąść można moc i siłę.

Tak pisze zaś A. Gieysztor o fenomenie wilkołactwa: „...Poszukuje się mianowicie powstania wilkołactwa jako wierzenia w obrzędowych inicjacjach młodzieży wojskowej, w jej „przekształceniu” rytualnym w „zwierzęta”. Drogą doświadczenia magiczno religijnego, nie bez napojów oszałamiających, doprowadzano w kilku lepiej znanych nam kręgach kulturowych owych młodych wojowników do bezgranicznej agresywności. Narzucenie skóry drapieżnika miało przekształcać ich psychikę zwalniając z norm ludzkich. Powstawały związki męskie poświadczone wśród wielu ludów indoeuropejskich w starożytności i wczesnym średniowieczu, między innymi skandynawscy bersekr („niedźwiedzie skóry”).Według tej hipotezy znaczna część wierzeń w wilkołactwo tłumaczyć się może folkloryzacją owych zabiegów inicjacyjnych. Najstarsza wzmianka - z V w. p.n.e. - o wilkołactwie, dotycząca obszaru, na którym przebywali Prasłowianie, odnosi się do ludu Neurów u Herodota (księga IV); ich związek ze Słowianami lub innymi ludami jest przedmiotem dyskusji. (...) Są także przypuszczenia, że wilkołactwo i wilk łączą się w jakiś sposób z kultem zmarłych i kultem słowiańskiego Welesa, a litewskiego Velinasa.”[42].

Widzimy tu wyraźnie, że po pierwsze: u Słowian wilk był uosobieniem ducha leśnego, a poprzez niego manifestowało się (mogło się manifestować) to, co boskie. Potwierdza to m.in. fakt, że Słowianie używali jako amuletów wilczych kości i zębów. Możemy więc przypuszczać, że wilk mógł mieć dla nich podobne znaczenie, do tego, jakie przypisywano zwierzętom w kulturach prostych. Gdyby tak było, to potwierdziłoby to naszą tezę o negatywnym przekształceniu tego obrazu pod wpływem chrześcijaństwa. Dla nas ma to o tyle duże znaczenie, że dla gracza RPG oba te obrazy (i słowiański i „chrześcijański”) istnieją, i co więcej, nakładają się na siebie.

Z drugiej strony mamy (po raz kolejny) wątek inicjacji do tajnych stowarzyszeń młodzieży męskiej, których członkowie, wyzwalając się z norm ludzkich, „stawali się” wilkołakami. Tym zagadnieniem zajmiemy się szczegółowo w dalszej części naszej pracy. Teraz kontynuujmy wątek związany z mitologią słowiańską.

Książkę A. Brucknera pt. „Mitologia słowiańska i polska” czyta się bardzo ciekawie, ponieważ to, z czym A. Bruckner za pomocą metody naukowej i zdrowego rozsądku się rozprawia, daje nam najlepsze informacje o tym, jak można rozumieć (albo jak może być rozumiane) wilkołaki i wilkołactwo. A. Bruckner rozprawia się z teorią J. Klawe i A. Kraushar[43] (nazywa ją dyletancką), jakoby wierzenia w wilkołaki wywodziły się z totemizmu, który panował na ziemiach polskich w czasach pogańskich.

J. Klawe znajduje w wodzeniu zwierząt „po kolędzie”, w podaniach i bajkach, przeżytków kultu rodowego. Jako charakterystyczny przedstawia ludowy zwyczaj wyzwalania na kosiarza młodego parobka zwanego wilkiem: „zwyczaj ten niewątpliwie jest reminiscencją ceremonij wtajemniczania, praktykowanych w rodzie lub plemieniu Wilków.”[44]

To, że istniała wiara w wilkołaki, A. Bruckner nie neguje, natomiast rzekomy związek tego wierzenia z totemizmem, uważa po prostu za mrzonki - szczepy totemiczne nie znały wierzeń w wilkołactwo.

J.Klawe, nazwy takie jak Wilkowiec czy Wilczyce, wywodzi od założycieli rodu Wilków - A. Bruckner twierdzi, że takie nazwy nadawano z byle przyczyny, a nie, że mieszkańcy Koziebród „strzygli brody swe na kształt kozich oraz jedli rytualnie kozie mięso.”[45]

A. Bruckner „rozprawia się” także z „herodotowymi” Neurami - byli to faktycznie Słowianie, ale nie było takiego plemienia (żadne plemię Słowiańskie Neurami się nie nazywało). Nur, Nurzec to nazwy miejscowości (nur znaczy wieża, a nura - drzwi), a nie plemion. Poza tym, gdyby każdy Neur był wilkołakiem, to bardzo szybko Neurowie by się pożarli. Nur to więc nie cały naród czy szczep, ale osobna w nim kasta, czarownik. Tylko oni dorocznie wilkołakowali i mylnie utożsamiano z nimi cały lud - jak się ten lud nazywał - nie wiemy. Co innego cały lud, a co innego jego czarownicy rokrocznie kilka dni przemienieni w wilki i kąsające bydło i ludzi, od których całe plemię przypadkowo nazwano. „...Co się zaś wilkołactwa Neurów tyczy, różnie je tłumaczono; porównywano ich z rzymskimi luperkami, chronicielami stad od wilków, którzy we dni Luperkaliów (w lutym) w skórach zwierzęcych miasto oblegali - znaczyłoby to, że Neurowie sami wilczury przywdziewali i stąd bajka w ich wilkołactwie umarła.”

Praca badawcza i polemika A. Brucknera udowadnia, że nieistnienie i niemożliwość przemiany w wilka to jedno, a wiara w taką możliwość to drugie; że wilk nie był zwierzęciem totemicznym dla Słowian to jedno, a istnienie takich koncepcji w świadomości społecznej to drugie. To, że mógł istnieć klan czy odłam czarowników, wewnątrz społeczności słowiańskiej, który mógł czcić wilka, i okresowo, na swych świętach ubierał się w wilcze skóry (porównajmy to z tym co pisze A. Gieysztor o inicjacyjnych obrzędach starożytnej młodzieży), i że tego typu pogląd funkcjonuje, jest dla nas ważne. Znakomicie pokazuje nam, czego być może poszukuje (lub gdzie poszukuje) gracz RPG, chcący wilkołakiem zostać - być może poszukuje jakichś bardzo starych korzeni, w które może gdzieś tam w sobie troszeczkę wierzy? Oczywiście w żaden sposób nie stwierdzamy, że tak jest, ale jest to bardzo wyraźny ślad mówiący o tym, dlaczego ludzie chcą grać w „Wilkołaka”...

Podsumujmy: wokół postaci wilkołaka narosło w naszym kręgu kulturowym wiele legend i mitów. W demonologii ludowej zajmują one jedną z centralnych pozycji. Wydaje się, że jest to związane z tym, że wilk (mieszkaniec lasu), był również jedną z centralnych postaci duchowego świata Słowian. Jednocześnie wewnątrz społeczności słowiańskiej, mogła istnieć grupa czarowników lub wojowników (nazywana Neurami), która czasowo, zmieniała się w wilki. Czas byśmy tej właśnie grupie (nie tylko u Słowian) przyjrzeli się bardziej bacznie.


Post został pochwalony 0 razy
Post Pią 12:21, 10 Kwi 2009
 Zobacz profil autora
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Forum Jump:
Skocz do:  

Wszystkie czasy w strefie EET (Europa).
Obecny czas to Pon 2:40, 20 Maj 2024
  Wyświetl posty z ostatnich:      


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB: © 2001, 2002 phpBB Group
Template created by The Fathom
Based on template of Nick Mahon
Regulamin